Kilkakrotnie mijałam to miejsce po przylocie z Warszawy i jakoś zawsze zapominałam, że po przejściu kontroli paszportowej nie będę mogła zawrócić, żeby właśnie tam poczekać na kolejny samolot. Tym razem się udało.
udało się na tyle skutecznie, że trzy godziny przerwy w podroży minęły nie wiadomo kiedy i niewiele brakowało, a ja również usłyszałabym takie osobiste przypomnienie ;-)
A zatem - biegiem na drugi koniec lotniska -
rzut oka na samolot, którym za chwilę będę lecieć -
- i ruszam :-)
No comments:
Post a Comment