Zazwyczaj nie robię takich zdjęć. Zazwyczaj 'ktoś' robił je zamiast mnie. Zazwyczaj tez siadam od strony przejścia, bo tak jest wygodniej (a potem przy starcie i lądowaniu zamieniam się w peryskop i próbuję dostrzec jakieś znajome miejsca...). Tym razem 'ktoś' został w PL, a system nie zapytał, gdzie chce siedzieć... A potem przez ponad godzinę był wschód słońca.
Piękne zdjęcia i taka wspaniała podróż, ech.....
ReplyDelete